Powrót do źródeł...

Nieustannie pytamy o naszą tożsamość, szukamy źródeł naszej kultury, sensu naszego życia, pytamy o przyczyny różnych zjawisk. Lektura Ojców pomaga znaleźć odpowiedzi na te wszystkie pytania…

Umiłowanie tego, co piękne

Filokalia, tom 1

Święci Nikodem Hagioryta i Makary z Koryntu, układając Filokalię, w dużej mierze, wedle swej wiedzy, uporządkowali materiał w sposób chronologiczny.

Na temat każdego autora dodano w edycji weneckiej z 1782 r. noty, zawierające podstawowe informacje. Dziś wiemy dużo więcej na temat tekstów, które weszły w skład omawianej publikacji.

Poniższe uwagi są rodzajem bardzo krótkiego streszczenia z kim w Filokalii możemy się spotkać i co poszczególni autorzy mają nam do przekazania.

Pseudo-Antoni Wielki

1. Nieuki i ignoranci uznają nauki za coś śmiesznego i nie chcą ich słuchać, ponieważ dowodzi im się wtedy ich nieuctwa, podczas gdy oni chcą, aby wszyscy byli podobni do nich. W ten sam sposób ci, którzy żyją bezwstydnie i tak też postępują, starają się, aby wszyscy byli od nich gorsi, uważając, że dzięki mnogości złych łowią nienaganność dla siebie.

2. Ci, którzy chcą praktykować cnotliwe, pobożne i znakomite życie, nie powinni być sądzeni według sztucznego sposobu bycia czy nieprawdziwego sposobu postępowania, lecz, jak u malarzy i rzeźbiarzy, o ich cnotliwym i miłym Bogu sposobie postępowania wnioskuje się z samych dzieł. A wszystkie niegodziwe rozkosze porzucają oni tak jak pułapki.

3. Zdolność rozumowania, którą rzeczywiście posiadamy, czyni nas godnymi nazwy „człowiek”. Pozbawieni jej, różnimy się od zwierząt jedynie kształtem członków ciała i mową. Niech człowiek rozumny dowie się, że jest nieśmiertelny, a znienawidzi wszelkie haniebne pożądanie, które jest przyczyną ludzkiej śmierci.

4. Ci, którzy praktykują skromne oraz niezbytkowne życie, unikają też niebezpieczeństw i nie potrzebują strażników. Z łatwością znajdują drogę do Boga, triumfując we wszystkim nad pożądaniem.

5. Ten, kto nie wie, jak rozróżnić dobro i zło, nie może też oceniać dobrych i złych. Albowiem człowiek, który zna Boga, jest dobry. A jeśli nie jest dobry, to ani nic nie wie o Bogu, ani też nigdy Go nie pozna, ponieważ sposobem na poznanie Go jest bycie dobrym.

6. Nie jest rzeczą dobrego człowieka sprzedawanie swojego wolnego osądu w dążeniu do zdobycia pieniędzy, nawet jeśli oferuje mu się ogromne sumy. Sprawy życiowe przypominają bowiem sen, a bogactwo niesie ze sobą niejasne, krótkotrwałe złudzenia.

7. Śmierć, jeśli ludzie ją rozumieją, jest nieśmiertelnością, ale jeśli ignoranci jej nie rozumieją, pozostaje śmiercią. I nie należy się bać tej śmierci, ale zagłady duszy, która jest nieznajomością Boga, gdyż właśnie to jest dla duszy niebezpieczeństwem.

8. Dla tego, kto znalazł się w jakimś położeniu wbrew własnej chęci i woli, jest to więzienie i kara. Kochaj zatem to, co masz, aby nie okazało się, że będąc niewdzięcznym, niepostrzeżenie karzesz samego siebie. Wiedzie ku temu jedna droga: wzgarda życiowymi sprawami.

9. Uprawiajmy właściwy i miły Bogu sposób postępowania nie dla ludzkiej chwały, lecz wybierzmy cnotliwe życie dla zbawienia duszy. Albowiem śmierć każdego dnia jest przed naszymi oczami, a sprawy ludzkie są niejasne.

10. Unikaj mówienia tłumom słów o pobożności i dobrym życiu. Nie mówię tego z zawiści, lecz dlatego że uważam, iż wydasz się głupcom śmieszny. Podobne podobnego raduje, a takie słowa mają niewielu słuchaczy, całkiem nielicznych. Lepiej więc nie mówić, chyba że o tym, co Bóg zamierza dla ludzkiego zbawienia.

11. Największą chorobą, zarazą i zgubą duszy jest nieznajomość Boga, który stworzył wszystko przez wzgląd na człowieka oraz dał mu umysł i rozum. Za sprawą tych darów człowiek wznosi się i łączy z Bogiem, rozumiejąc Go i sławiąc.

Św. Izajasz Anachoreta

12. Pilnuj się zatem, aby nic zgubnego nie oddaliło cię od Bożej miłości, oraz panuj nad swoim sercem. Nie ustawaj, mówiąc: „Jak mam go strzec, skoro jestem grzesznikiem?”. Gdy człowiek porzuci swoje grzechy i zwróci się do Boga, jego nawrócenie odrodzi go i uczyni całego nowym.

13. Pierwszą cnotą jest brak niepokoju, czyli śmierć wobec każdego człowieka i rzeczy. Z tej cnoty rodzi się pożądanie Boga. Ono z kolei rodzi zgodny z naturą gniew, który to stawia opór wszelkiemu usiłowaniu wroga. Wtedy bojaźń Boża znajduje w człowieku pastwisko, a poprzez bojaźń objawia się w człowieku miłość.

Ewagriusz z Pontu

14. Zbłąkany umysł ratują: lektura Pisma, nocne czuwanie i modlitwa. Rozpłomienione pożądanie gaszą głód, trud i anachoreza. Wzburzoną gwałtowność poskramiają psalmodia, cierpliwość i miłosierdzie. Albowiem to, co jest nieumiarkowane i nie w porę, jest krótkotrwałe i raczej szkodzi, niż pomaga.

Św. Jan Kasjan

15. Spożywanie pokarmów w umiarze oraz z głową ma swój udział w utrzymywaniu ciała w dobrej kondycji i nie stoi na przeszkodzie świętości… Nie jest bowiem możliwe, aby ktoś z wypełnionym żołądkiem zwalczył w zgodzie z rozumem ducha nierządu.

16. Powstrzymywanie się od gniewu, przygnębienia, próżności, pychy – wszystko to przyczynia się do ogólnej czystości duszy, podczas gdy częściową czystość duszy osiąga się przez umiarkowanie, panowanie nad sobą i post.

Św. Marek Asceta

17. Nie bądź uczniem tego, który wychwala samego siebie, żebyś zamiast pokory nie nauczył się pychy.

18. Pielęgnowane w myślach zło rozzuchwala serce, a niszczone przez panowanie nad sobą oraz nadzieję rodzi w sercu skruchę.

19. W czasie, gdy pamiętasz o Bogu, mnóż prośby, żeby Pan przypomniał sobie o tobie, gdy ty o Nim zapomnisz.

20. Podobnie, jak przez czyny i słowa przejawia się namysł, tak i przez wyświadczone z serca dobrodziejstwa jawi się przyszła odpłata.

21. Nie gań już tego, który poniechał grzechu, a ponadto pokutuje. A jeśli ganisz go w zgodzie z Bogiem, ujawnij najpierw swoje złe uczynki.

22. Ten, kto szczerze modli się za krzywdzicieli, odpiera demony. Natomiast ten, kto przeciwstawia się tym pierwszym, otrzymuje rany od tych drugich.

23. Wszelkie dobro powstaje za sprawą Opatrzności Pana. W tajemniczy sposób umyka to jednak uwadze ludzi niewdzięcznych, niemądrych i bezczynnych.

24. Niech każdy mimowolny trud będzie dla ciebie nauczycielem pamięci, a nie zabraknie ci okazji do pokuty.

25. Badaj złe uczynki swoje, a nie twojego bliźniego, a warsztat twojego umysłu na pewno nie zostanie ograbiony.

26. Przestań mówić, że osiągnąłeś cnotę bez ucisku, ponieważ ze względu na stan wytchnienia pozostaje ona niewypróbowana.

27. Jeżeli będziesz chciał bez potępienia odbierać pochwałę od innych ludzi, pokochaj najpierw potępienie za swoje grzechy.

28. Słowa Pisma Bożego czytaj przez czyny i nie mów rozwlekle, pyszniąc się z powodu nagich myśli.

29. Złe uczynki nabierają siły jeden za sprawą drugiego. Tak samo dobre uczynki wzmacniają się wzajemnie i skłaniają tego, który w nich uczestniczy, do jeszcze większego wysiłku.

30. Diabeł umniejsza drobne grzechy, gdyż nie może inaczej prowadzić do większych grzechów.

31. Ten, kto modli się rozumnie, znosi przeciwności losu, a ten, kto rozpamiętuje krzywdy, jeszcze nie pomodlił się w czysty sposób.

32. Jeśli nie chcesz znosić zła, nie chciej czynić zła, dlatego że to pierwsze nieuchronnie podąża za tym drugim. Albowiem każdy zbierze to, co zasieje.

33. Gdy zgrzeszyłeś, nie obwiniaj czynu, lecz namysł. Gdyby bowiem umysł nie wybiegł naprzód, ciało nie podążyłoby za nim.

34. Jak połączenie wody i ognia jest sprzecznością, tak sprzeciwiają się sobie wzajemnie usprawiedliwianie się i pokora.

35. Ten, kto poszukuje odpuszczenia grzechów, miłuje pokorę. Natomiast ten, kto osądza drugą osobę, zapieczętowuje własne złe uczynki.

36. Nie pozostaw grzechu niezatartym, choćby był bardzo nieznaczny, żeby nie porwał cię następnie do większych złych uczynków.

37. Jeśli będziesz chciał zostać zbawiony, umiłuj prawdziwą naukę. I nigdy już nie odwracaj się bezrefleksyjnie od nagany.

38. Lepiej jest modlić się pobożnie za bliźniego niż ganić go za każdy grzech.

39. Bezrozumni wyśmiewają tego, kto słusznie pokutuje – i to jest dla niego znak, że Bóg jest z niego zadowolony.

40. Grzech jest płonącym ogniem. Na ile ujmiesz mu drewna, na tyle zostanie wygaszony, a ile dołożysz, odpowiednio mocniej zostanie rozpalony.

41. Przestań mówić: „Nie chcę, ale dzieje się”. Niewątpliwie bowiem miłujesz przyczyny tej rzeczy, nawet jeśli nie miłujesz jej samej.

42. Nie chciej słuchać o cudzych niegodziwościach, gdyż za sprawą takiego pragnienia cechy owych niegodziwości odbijają się w tobie.

43. Jeśli serce żyje sobie wygodnie, wyrastają z niego niebezpieczne myśli i słowa; po dymie rozpoznajemy paliwo.

44. Módl się, żeby nie przyszła do ciebie pokusa. Gdy jednak przyjdzie, przyjmij ją jako własną, a nie cudzą.

45. Ten, kto mówi, że zna wszystkie podstępy diabła, sam w nie w końcu wpada, nie zdając sobie z tego sprawy.

46. Każda z powstających rzeczy rozpoczyna się od czegoś małego i, stopniowo karmiona, powiększa się.

47. Podstęp zła jest jak splątana sieć – ten, kto został w nią częściowo uwikłany, a nie przejmie się tym, zostaje całkowicie skrępowany.

48. Nie przysłuchuj się swojemu sercu przed zniszczeniem w nim zła, gdyż jaki jest w nim kapitał, takich też pragnie odsetek.

49. Sumienie jest naturalną księgą. Ten, kto aktywnie ją czyta, doświadcza Bożego wsparcia.

50. Ten, kto pragnie zwyciężyć pokusy bez modlitwy i cierpliwości, nie ucieknie przed nimi, lecz jeszcze bardziej się w nie uwikła.

51. Dobre sumienie odnajduje się dzięki modlitwie, a czystą modlitwę z pomocą sumienia. Albowiem zgodnie z naturą jedno potrzebuje drugiego.

52. Niektórzy nie wypełniają przykazań i myślą, że prawidłowo wierzą. Inni je wypełniają i oczekują królestwa jako należnej im zapłaty. Jedni i drudzy mijają się z prawdą.

53. Jakiej nadwyżki cnoty byśmy dzisiaj nie wyrobili, jest ona naganą minionego zaniedbania, a nie odpłatą za nie.

54. Filozofuj czynem o woli człowieka i odpłacie Boga, gdyż słowo nie jest ani mądrzejsze, ani bardziej pożyteczne od działania.

55. Prawdziwe poznanie to wytrwałość wobec ucisków oraz nieobwinianie ludzi za własne niepowodzenia.

56. Ten, kto czyni dobro i oczekuje odpłaty, służy nie Bogu, lecz własnej woli.

57. Wielu z nas smuci się z powodu grzechów, a jednak z rozkoszą przyjmujemy ich przyczyny.

58. Przestrzeń serca to nadzieja w Bogu, a jego ciasnota to troska cielesna.

59. Jeśli będziesz chciał złożyć Bogu nienaganne wyznanie, nie rozpamiętuj szczegółowo błędów, lecz zdecydowanie przetrzymuj ich nawroty.

Św. Hezychiusz z Synaju

60. Ten, kto nie ma modlitwy czystej od myśli, nie ma broni na wojnę. Chodzi o modlitwę, która wiecznie oddziałuje w sanktuarium duszy, żeby przez wzywanie Chrystusa walczący potajemnie nieprzyjaciel był chłostany i palony.

61. Jak deszcz, który im mocniej pada na ziemię, tym bardziej ją spulchnia, tak i święte imię Chrystusa raduje i rozwesela ziemię naszego serca, im systematyczniej je wołamy i wzywamy.

62. Jeśli nie chcesz cierpieć zła, nie chciej też go czynić, ponieważ jedno nieodzownie podąża za drugim; każdy bowiem zbierze to, co posieje. Siejąc więc dobrowolnie podłości i niedobrowolnie je zbierając, powinniśmy podziwiać sprawiedliwość Boga.

63. Ponieważ tak jak nie jest możliwe wyruszenie na wojnę nago, przepłynięcie wielkiego morza w ubraniu i życie bez oddychania, tak samo nie jest możliwe nauczenie się umysłowej i ukrytej wojny, skuteczne jej prowadzenie i wszczynanie bez pokory oraz błagania Chrystusa.

64. Zapomnienie umie wygaszać straż umysłu tak, jak woda gasi ogień. Jednakże modlitwa Jezusa, razem z surową trzeźwością, do cna usuwa je z serca, ponieważ modlitwa potrzebuje trzeźwości tak, jak pochodnia potrzebuje światła lampy.

65. Utrudźmy się jak Dawid, krzycząc „Panie, Jezu Chryste!”. Niech nasze gardło ochrypnie, a nasze umysłowe oczy nie ulegają zaćmieniu, abyśmy nie przestali pokładać nadziei w naszym Panu Bogu.

66. Jak niemożliwe jest przebycie morskiej głębi bez dużego statku, tak niemożliwe jest wygnanie napadu niegodziwej myśli bez wzywania Jezusa Chrystusa.

67. Jeśli więc jak najprawdziwiej chcesz obłożyć myśli wstydem, pomyślnie trwać w wyciszeniu oraz z łatwością być trzeźwy w sercu, niech modlitwa Jezusowa zostanie zespojona z twoim oddechem, a w ciągu kilku dni zobaczysz, że tak się stało.

Św. Nil z Ankyry

68. Jeśli Mojżesz, próbując zbliżyć się do płonącego na ziemi krzewu, jest powstrzymywany, dopóki nie zdejmie obuwia, to jak ty, który chcesz zobaczyć Tego, który jest ponad każdym postrzeganiem i namysłem, a także przebywać z Nim, nie zdejmiesz z siebie wszelkiej namiętnej myśli?

69. Wszystko to, co zrobisz dla zemsty na bracie, który cię skrzywdził, stanie się dla ciebie pułapką w porze modlitwy.

70. Ci, którzy gromadzą dla siebie smutki i rozpamiętywania krzywd, podobni są do czerpiących wodę i wlewających ją do dziurawego dzbana.

71. Bacz, żebyś starając się leczyć innego, sam nie stał się nieuleczalnie chory i nie przeszkodził swojej modlitwie.

72. Nie bolej, jeśli prośba, o której spełnienie się starasz, nie jest natychmiast spełniana przez Boga, ponieważ On chce wyświadczyć ci jeszcze większe dobrodziejstwo, gdy uporczywie trwasz przy Nim w modlitwie. Cóż bowiem jest wznioślejsze od obcowania z Bogiem i bycia pochłoniętym bytowaniem razem z Nim?

73. Żadna wojna, prowadzona między nami a nieczystymi demonami, nie powstaje z powodu innego niż duchowa modlitwa. Jest ona bardzo im wroga i najuciążliwsza, a dla nas zbawcza i najprzyjemniejsza.

74. Modląc się, nie nadawaj w sobie kształtu temu, co boskie, ani też nie pozwól, aby twój umysł przyjął jakąś formę, ale niematerialnie zbliżaj się do Niematerialnego, a będziesz rozumiał.

75. Nie będziesz w stanie pomodlić się w czysty sposób, wikłając się w sprawy materialne i chwiejąc się pod wpływem ciągłych trosk, gdyż modlitwa to wyzbycie się wyobrażeń.

76. Psalmodia uśmierza namiętności oraz sprawia, że nieopanowanie ciała pozostaje w spokoju, a modlitwa przygotowuje umysł do działania jego własnym działaniem.

77. Nie pragnij ujrzeć zmysłowo aniołów, potęg lub Chrystusa, żebyś nie stał się całkowicie szalony, przyjmując wilka zamiast pasterza i oddając pokłon wrogim demonom.

78. Próżność jest początkiem błądzenia umysłu. Poruszany z jej powodu umysł usiłuje szkicować to, co boskie, w postaciach i kształtach.

79. Powiem od siebie jedną rzecz, którą powiedziałem także i młodszym: błogosławiony jest umysł, który osiągnął w czasie modlitwy zupełny brak kształtów.

80. Pragniesz się pomodlić? Uwolniwszy się od tutejszych spraw, miej zawsze obywatelstwo w niebiosach; nie tylko słowem, lecz anielskim działaniem oraz jeszcze bardziej boskim poznaniem.

81. Jak wzrok jest lepszy od wszystkich zmysłów, tak i modlitwa jest bardziej boska od wszystkich cnót.

82. Gdy stając do modlitwy, będziesz ponad każdą inną radością, wtedy prawdziwie odnalazłeś modlitwę.

Św. Diadoch z Fotyki

83. Właściwe dla czystej duszy są: słowo bez zawiści, gorliwość bez zła oraz nieustanne pożądanie Pana chwały. Wtedy także i umysł porządkuje dokładnie swoje szale wag, ponieważ współistnieje w najczystszym sądzie razem ze swoim własnym rozumem.

Św. Jan z Karpatos

84. Nic tak z natury nie niszczy cnoty, jak błaznowanie, igraszki i pogaduszki. I znów, nic tak nie odnawia postarzałej duszy i nie powoduje, że zbliża się ona do Boga, jak bojaźń Boża, piękna uważność, nieustanne staranie się o Boże nauki, uzbrajanie się w modlitwę i poszukiwanie zysku z nocnego czuwania.

85. Nie jest możliwe, aby ten, kto jest doświadczany pokusami, przeszedł obok nich bez smutku. Potem jednak wielką radością, jak i słodkimi łzami oraz boskimi wyobrażeniami napełniani są tacy, którzy kultywowali w swoich sercach ból i ucisk.

86. Ci, którzy modlą się intensywniej, łupieni są przez straszliwe i dzikie pokusy.

87. W taki sam sposób, w jaki połączenie z ogniem czyni żelazo nietykalnym, tak częste modlitwy mocniej przygotowują umysł do wojny z wrogiem. Dlatego z całej siły wrogowie starają się powodować u nas zwłokę w modlitewnej wytrwałości, ponieważ wiedzą, że dla nich jest ona niebezpieczna, a dla umysłu jest obrońcą.

88. Jeśli postarzały pień w ziemi i skale rozkwita na nowo od zapachu wody niczym młoda roślina, to jest możliwe, że i my, rozbudzani mocą Ducha Świętego, na nowo wypuścimy niezniszczalność, którą otrzymaliśmy z natury, oraz wydamy plon jak młoda roślina, nawet jeśli runęliśmy w starego człowieka.

89. Błogosławiony jest każdy, kto będzie tu dniem i nocą zachłannie jeść i pić modlitwy i psalmy oraz wzmocni się sławną lekturą Pisma, ponieważ spożywanie takich pokarmów dostarczy duszy niedającą się umniejszyć radość w przyszłym wieku.

90. Gdy na morzu nie wieje mocny wiatr, nie może pojawić się fala, a gdy nie zamieszkał w nas demon, to ani dusza, ani ciało nie zostaną uniesione namiętnościami.

91. Pamiętając o swoich przewinieniach, nie wahaj uderzyć się w pierś, abyś tymi uderzeniami ociosał skamieniałe serce, odnalazł złoto celnika i bardzo się ucieszył z ukrytego bogactwa.

Św. Teodor z Edessy

92. Ojcowie określili modlitwę jako duchową broń. I nie można wyruszać bez niej na wojnę, żebyśmy nie zostali wzięci w niewolę w kraju nieprzyjaciół. A ten, kto nie wytrwał przy Bogu w prostym sercu, nie będzie mógł pozyskać czystej modlitwy. Albowiem to On jest Tym, który daje modlitwę modlącemu się i uczy człowieka poznania.

93. Piękna jest głowa przyozdobiona drogocennym diademem, indyjskimi kamieniami i lśniącymi perłami. Nieporównywalnie piękniejsza jest jednak dusza bogata w Boże poznanie, oświecona najjaśniejszymi kontemplacjami, w której zamieszkuje Przenajświętszy Duch. Kto odpowiednio godnie opowie o pięknie tej błogosławionej duszy?

94. Pewien mędrzec słusznie przestrzegł przed samolubstwem, które nienawidzi wszystkich. Albowiem ta przerażająca wojna samolubstwa, jak jakiś tyran, jest pierwszą ze wszystkich myśli, z którymi razem zarówno trzy, jak i pięć grabi nasz umysł.

95. Nie zapominaj jednak i o tym, o miłujący Chrystusa, że jedna namiętność, gdy znalazła w tobie miejsce i zakorzeniła się za pomocą nawyku, sprowadza do tej samej owczarni również inne. Albowiem nawet jeśli namiętności oraz ich twórcy, demony, wzajemnie się sobie przeciwstawiają, to jednak wszystkie dążą zgodnie do naszej zguby.

96. Samolubstwo, umiłowanie rozkoszy oraz umiłowanie sławy wypędzają z duszy pamięć o Bogu. Samolubstwo jest rodzicem ogromnie złych rzeczy, a gdy brakuje pamięci o Bogu, zajmuje w nas miejsce zamęt namiętności.

97. Takie są nasze pierwsze zmagania: ograniczyć namiętności i zwyciężyć je siłą. Drugie zawody to zdobyć cnoty i nie ścierpieć duszy pustej ani bezczynnej. Trzeci bieg duchowej wędrówki to trzeźwo strzec owoców naszych cnót i trudów; nakazano nam bowiem nie tylko pracować w trudzie, lecz także czujnie strzec.

98. Dobrym pasem na biodrze, dzięki któremu możemy zostać dobrze uzbrojeni i zwinni, jest panowanie nad sobą połączone z pokorą serca. A mówiąc o panowaniu nad sobą, mam na myśli powstrzymywanie się od wszystkich namiętności. Natomiast otworem, przez który wchodzi w nas światło duchowej lampy, jest czysta modlitwa oraz doskonała miłość.

99. Powinniśmy mieć bojaźń wprowadzaną nie ze względu na kary, lecz doskonałą i czyniącą doskonałym ze względu na uczucie do Tego, który nakazał. Bo jeśli nie będziemy grzeszyć ze względu na strach przed karą, to jest zupełnie jasne, że jeśliby nie nakazywał, uczynilibyśmy rzeczy godne ukarania, podejmując wybór miłujący grzech.

100. Jeśli jednak nie ze względu na groźbę kary, ale znienawidziwszy same złe uczynki, powstrzymamy się od nich, to spełniajmy cnoty z miłości do Władcy, bojąc się, bez mijania się z celem. Gdy bowiem, bojąc się, nie zlekceważymy nic z tego, co nakazane, to taka bojaźń jest czysta, ponieważ powstaje przez wzgląd na samo dobro, i oczyszcza nasze dusze, ponieważ w mocy jest równa doskonałej miłości.

Fragmenty pochodzą z publikacji Filokalia, tom 1 (przekład: Cezary Dobak, redakcja naukowa i opracowanie: Cezary Dobak, Szymon Hiżycki OSB)

Scroll to Top